kartki

Ekspresowo na drugie urodziny Scrapujących Polek

20:43

Praca robiona tak średnio ekspresowo, za to po nocy. Wena naszła mnie dopiero po północy, podczas sprzątania moich gadżetów scrapowych (na które zresztą mam coraz mniej miejsca, a w drodze jest już kolejne zamówienie ze Strychu :P) i ze sprzątania zrobiło się jeszcze więcej bałaganienia, bo niestety nie umiem pracować artystycznie z pełnym porządkiem na stanowisku pracy :P Zwykle kończy się tak że co chwila czegoś szukam, bo a to taśma wpadła pod papiery, a to nożyczki schowały mi się pod klawiaturą, ale cii, niech będzie że jestem porządnicka :P




Kartka miała być w kolorach banerka Scrapujących Polek, więc w miętowym, niebieskim, białym i pomarańczowym. Dodatkowo trzeba było użyć ptaszka (mi wpadły w ręce takie dwa) i mniej więcej wzorować się na banerku :). Po raz pierwszy robiłam kartkę z taką ilością poziomów (i pierwszy raz zużyłam w związku z tym tyle taśmy 3D) i elementów- bawiłam się nawet z elementami z gazy i na pewno nie będzie to mój pierwszy i ostatni raz :) Możliwe że następnym razem wykorzystam szklane kaboszony, ale to jeszcze nic pewnego :D 


Możliwe że jutro pojawi się wpis z moim albumem wakacyjnym- tak, wiem że wyjdzie to nieco późno, ale w końcu mamy jeszcze wrzesień, więc nie ma się co spinać. Możliwe też że wrzucę fotki zupełnie innych wyrobów, ale to... Niech będzie moją małą tajemnicą :P

kartki

Październikowa osiemnastka

23:52

Dzisiaj karteczka wyjątkowa, bo dla przyjaciela który za całkiem niedługo stanie się pełnoletni- tak, właśnie przyjaciela. Z tego powodu karteczka nie mogła być ani zbyt lekka, ani delikatna, w końcu co mężczyzna to mężczyzna :) Ale ponieważ ten pan niezbyt lubuje się w trunkach, frywolnych damach czy innych rozrywkach tego typu (za to uwielbia książki, teatr i bierze się za stanowczo zbyt dużo zajęć dodatkowych) kartka musiała być tak wyjątkowa jak i on :)




Kartka, jak widać, utrzymana jest w różnego rodzaju odcieniach niebieskiego- granatach, błękitach, lazurze. Jednak żeby nie było nudno, użyłam kartki z elementami cieplejszych odcieni- stąd kartka wydaje się być ciekawsza niż zwykła niebieska plama. Przeszycia oczywiście robione ręcznie (standardowo maszynka posłużyła za dziurkacz, a przeszywałam sama)- są widoczne na obu częściach bazy, również na granatowym tle. Na koniec tylko kilka kryształków samoprzylepnych, pojedynczy ćwiek i kartka gotowa :)

A niżej więcej zdjęć mojego małego prezentu :)





Z tyłu karteczki zrobiłam małą kieszonkę- na prezent dołączony do kartki. Na razie bibelot dość symboliczny,  bo to zdecopagowana podstawka pod kubek (do kompletu z karteczką), a co do głównego prezentu... Jest w planach :P 


 Wyszło może prosto, jednak kartki dla mężczyzn nie mogą być zbyt mocno przesadzone, nie prawda? :) Karteczka została przygotowana wg mapki Piątku 13, więc leci na wyzwanie właśnie do nich. Link do wyzwania tutaj: http://www.p13.com.pl/2013/08/wyzwanie-numer-5-challenge-number-5.html

 





jesień

Kamienie, sznurki i kleje czyli kolorowo powitać jesień.

16:48

Przy tak pięknej pogodzie, z jaką powitał nas wrzesień ciężko jest uwierzyć że lato dobiega już końca. Prace nad albumem z wakacji idą pełną parą (pochwalę się nim już niedługo), ale w międzyczasie pora zacząć się przygotowywać na pluchę, opadające liście, chłodniejsze dni- oraz pierwszy rok studiów. Stąd też potrzeba odświeżenia szafy i dodatków- i to nie tylko dla mnie :) Ubrania zostały tylko mocniej uporządkowane i przebrane, za to w biżuterii przeprowadziłam potężną rewolucję, czego wynikiem jest dzisiejszy wpis. Czyli jak to Kurdupel zabrał się za zabawę z kamieniami półszlachetnymi i w ogólenieszlachetnymi :P



 Na pierwszy ogień poszła pandorka- wyszła tak lekko drapieżnie, cieplutko :)Stąd też ochrzciłam ją po prostu Ognistą Pandorą, bo po troszku taki ciepły żar przypomina. Koraliki dobierałam w trzech rodzajach- z fasetowanego szkła, ze szkła weneckiego i z drewna, wszystko w srebrnej tonacji. 

  


Druga i trzecia powstawały raczej pod wpływem chwili niż rzeczywistej weny- po prostu zachwyciłam się naturalnymi rzemieniami i koniecznie koniecznie musiałam coś z nich zrobić. No i zanim pomyślałam powstały takie dwie- jedna z różowym agatem, a druga z ostatkami amazonitu :)  Do tej drugiej wykombinowałam też sobie zresztą kolczyki (prościuteńkie, ale ładnie pasują do bransoletek i nie przeszkadzają w uszach- mam jakiś taki dziwny problem, że kolczyki mnie zwyczajnie irytują jeśli są za długie :P)


Na razie powstało mi tego malutko, ale mam już w planach dopracować splot makramowy i będę czynić- bransoletki wyglądające jak shamballa. Ale to następnym razem :)

Instagram


Popular Posts

Like us on Facebook

Flickr Images