Wielkanocnie
01:28
Kończy się nam marzec, a co za tym idzie coraz bliżej do Wielkanocy. Ja powolutku zaczęłam się bawić w ozdabianie wydmuszek, przede wszystkim dlatego że co roku robię ich masę, a jest to dość czasochłonna praca.W tym wpisie chciałam Wam trochę przybliżyć materiały które wykorzystuję do tworzenia pisanek i typy jaj z których najczęściej korzystam ;)
W większości przypadków jajka wielkanocne tworzę na trzech rodzajach wydmuszek: po jajach gęsich (największe), indyczych (nakrapianych) i kurzych. W tym roku zastąpiłam kurze jajka kaczymi (gładkie i nieco większe od kurzych), w związku z czym pojawiło mi się sporo większych białych wydmuszek. Przyznam szczerze że pracuje mi się na nich nieco lepiej, ale myślę że to jest akurat kwestia indywidualnego gustu :)
A tu z kolei jajko które zajęło mi najwięcej czasu. Nie mam jeszcze preparatu do spękań dwuskładnikowych (na razie zainwestowałam tylko w jednoskładnikowe), ale bardzo chciałam wypróbować ten efekt. Na zdjęciu jajeczko gęsie spękane i zdecoupagowane właśnie tą techniką.
Całkiem ciekawy efekt, prawda?
I na koniec moje ulubione pisanki na indyczych jajkach :) Z reguły nie lubię prac, które są sztywne i ciężkie (dlatego nie trawię na przykład pisanek decoupagowanych z dużą ilością farby akrylowej), a zdecydowanie bardziej podobają mi się lekkie prace które w naturalny sposób wykorzystują powierzchnię na którą są nakładane. Dzięki temu jak wyglądają indycze jajeczka nie potrzeba do nich dodatkowych, malowanych teł, dzięki czemu łatwo, szybko się je robi, a praca nie wydaje się ciężka.
Mam nadzieję że taki wstęp co nieco niektórym rozjaśni i zachęci do samodzielnego majstrowania w domu malowanych jajek :) Dobranoc!
3 komentarze
super masz te pisanki - ja raczej nie robię bo trudno mi wydmuszki uzyskać - ale przecież są styropianowe jajeczka, a dzisiaj idę do hurtowni kwiatowej to może sobie kupię i zrobię a potem pokażę jak to wygląda na styropianie. :))) Jeszcze raz mówię, że śliczności stworzyłaś....
OdpowiedzUsuńo kurczę, jakie one są piękne :D takie pisanki to ja rozumiem :D u mnie to się zawsze tylko barwiło cebulą, ale chętnie bym takie na stole zobaczyła :) no genialne są :D
OdpowiedzUsuńFantastyczne :)
OdpowiedzUsuń