VIII Ogólnopolski Zlot Scrapbookingowy- fotorelacja
03:05
W zeszły weekend, jak zapewne wiele z Was wie, udało mi się dotrzeć do stolicy :) Okazja trafiła się nie byle jaka, bo przecież Zloty nie trafiają się codziennie :) Tym razem miałam nieco więcej czasu na zakupy, za to z aparatem nie biegałam prawie wcale- cudem chyba udało mi się skompletować kilka dobrych fotek do fotorelacji.
Pierwszy raz w mojej scraperskiej karierze w końcu udało mi się znaleźć zlotowy socjal :D Powaga, trzecia impreza z rzędu, a ja dopiero teraz miałam z kim słowo zamienić :D
Zresztą, co tam zamienić dwa słowa. Mam fotę z moim pierwszym scrapowym guru!
Tradycyjnie głównym punktem programu był drenaż portfela (mój do tej pory wygląda jakby ostro brakowało mu sałaty, ale chyba sobie jeszcze poczeka), zresztą drenaż połączony z euforią porównywalną tylko do dziecka w składzie zabawek. Bóg tym razem nie sprawił że kupiłam tylko po to po co przyszłam, ale endorfiny latające w powietrzu naładowały mi baterię na cały następny rok, więc pośrednio czuję że zostało mi odpuszczone.
Co jeszcze? W końcu człowiek ma możliwość pooglądania z bliska wytworów innych. Fajna sprawa, szczególnie że po całym tym czasie w końcu człowiek zdaje sobie sprawę z tego na co patrzy i docenia jak trzeba. W końcu zdjęcie to nie zawsze oddaje rzeczywistość, prawda? ;)
Udało mi się też dostać na warsztaty do Magdy Mizery :) Tu chyba mieliśmy do czynienia z małym failem jeśli chodzi o salę, ale do nauki teorii wystarczyła bez problemu. Szkoda tylko że było na tyle ciemno, że zdjęcia nie wyszły najlepiej- poniżej jedyne ostre z naszego popołudnia :)
Słowem podsumowania- impreza zdecydowanie była warta telepania się przez sześć godzin w pociągu :) Pozostaje tylko czekać na następną :)