Z okazji Halloween życzę wszystkim dużo słodyczy, zero psikusów i jak najstraszniejszej dyni w domu :) Więc po raz kolejny halloweenowa stylizacja, tym razem strasząca kartka :)
Zostały już tylko trzy dni do halloween, a to oznacza że trzeba się zabrać za przygotowywanie świątecznych dekoracji :) Kurdupel oczywiście pięć pieczeni na jednym ogniu, więc skoro doniczkowe wyzwanie podpatrzył, to oczywiście trzeba je było zrobić na halloweenowo- więc z wiedźmami :)
Wiedźmy dorwałam jak zwykle w ikropce :) Sklepik maluteńki, całkiem niedawno zresztą otwarty, a tekturek ma dużo, ładnych i... tanich. Tylko asortyment widać jeszcze niewielki :) Chrapkę mam na ich tekturki, więc to nie będzie jedyna halloweenowa praca z ich wzorami :P
Gwiazdki natomiast już nie ikropkowe, ale Sodowe. Dużo, drewnianie (?) i namiętnie, korzystam od czerwca :P Ćwiek mi się przybłąkał T.T Strasznie bajerancki, materiałowy, ale sama nie wiem skąd go mam xD
Więc na razie doniczkowy lizak sobie stoi i straszy :) I niech długo straszy, najlepiej z dynią do kompletu, coby się zrobiło weselej :)
Dawno nie chwaliłam się niczym związanym z biżuterią, ale może pora wreszcie pokazać co nazbierało mi się przez ostatni miesiąc :) Tym razem znowu prościutkie (w większości rzemykowe) bransoletki i jedna zimowa niespodzianka którą znalazłam przeszukując szafę :)
Na pierwszy ogień bransoletka z naturalnego rzemienia :) wrzuciłam do niej mnóstwo błękitnego agatu (wszystkie koraliki które mi zostały bez pary, samotne, z którymi raczej wiele bym nie zrobiła) i amazonitu,więc skończyło się kompletnym miksem fakturowym- mam i koraliki gładkie, i fasetowane i trawione, z dodatkami zawieszek w kolorze starego złota :) Taka bransoletka z kompletnych śmieci, ale jeśli można... To czemu takich śmieci nie przerobić?
Druga bransoletka to shamballa. Zrobiona przy okazji z bardzo pięknego kamienia... Z agatem botswaną miałam do tej pory bardzo mało do czynienia, i bardzo żałuję, bo kamień jest przepiękny. Wygląda troszkę jak karmelki :P Bransoletka zapleciona na zwykłym sznureczku do shamballi, ale na ręce prezentuje się na prawdę ładnie :)
I ostanie, również rzemykowo- sznurkowe dzieło, i również z odpadów. Tym razem miałam walające się agaty ametystowe i musiałam coś z nimi zrobić. jak widać z brązem niewiele kolorów się gryzie, więc i tym razem nie musiałam się martwić o tonację. Znów kilka zawieszek, zapięcie i... bransoletka gotowa :)
A teraz ostatnia rzecz o której mówiłam na początku... Czyli bardzo prosty breloczek świąteczny :)
Kartka na wyzwanie do Scrapujących Polek :) Miało być jesiennie i miało być mediowo i liściaście, a ponadto nawiązywać do wiersza- więc kolorki jesienne są, listki również, w dużej ilości, media w postaci tuszu :)
Pierwszy raz przy tej pracy udało mi się wykorzystać dziurkacz brzegowy :D Wraz z nową paczką przydasiów zawitał do mnie również mój pierwszy dziurkacz. Jeszcze nie do końca umiem tak z niego korzystać żeby wzór był idealnie równy, ale i tak efekt bardzo, bardzo mi się podoba.
Przy okazji nowych rzeczy- bawiłam się też z jesiennymi tekturkami z ikropki (tutaj pacnęłam tylko mały listek obok zegarka, ale wszystkie wyglądają na prawdę świetnie) i nowymi wykrojnikami z listkami. Może następnym razem pobawię się z perełkami w płynie :P
Dzisiaj bardzo różowa, słodka kartka dla kolejnej wyjątkowej osoby. 27 października mała Oliwia skończy sześć lat. Dziewczynka jest bardzo chora, a jej marzeniem jest dostać największą liczbę kartek na urodziny. Jeśli też chciałbyś/łaś wysłać jej karteczkę, to więcej informacji można znaleźć tutaj- https://www.facebook.com/events/219859148175873/?fref=ts
Wreszcie miałam trochę czasu żeby sfotografować kartkę dla moich rodziców z okazji ich 21 rocznicy ślubu. Karteczka jak większość moich raczej nie przesadzona :) Całkiem fajnie mi się nad nią pracowało, chociaż miałam mały problem natury technicznej...
Problem pojawił się kiedy musiałam przymocować serduszko w prawym górnym rogu kartki- jak się później okazało rozwiązanie było banalne... Otóż nie wierzyłam że magic może utrzymać (dość ciężkie zresztą) metalowe serduszka. Najpierw spróbowałam z taśmą, potem z super glue (i jedno i drugie nie wytrzymało nawet chwili na kartce, za to zrobiło brzydkie ciemne plamy albo przyklejał się do kleju kurz...) więc zrezygnowana posmarowałam serduszka Magic`iem... Nigdy więcej nie użyję innego kleju do scrapów xD Zmarnowałam sobie nerwy, kleje, powietrze (bowiem pokój mi zaśmierdło) a przede wszystkim czas. I tak zamiast wypróbować najprostsze rozwiązanie kombinowałam jak koń pod górkę tylko po to żeby wrócić do punktu wyjścia xD
Jak każdego dnia, tępo przeglądając facebooka znalazłam takie oto zdjęcie
Akcja najwyraźniej jest spora, bo na prawdę mnóstwo, mnóstwo ludzi widziało ogłoszenie i bardzo chce pomóc małej Oliwii. A kto robi piękniejsze kartki niż scraperki? Drogie panie, panowie- jeśli macie chwilę żeby usiąść, wyscrapować i wysłać małej karteczkę, pomóżcie. Taki mały gest, a na pewno ucieszy :)
Kartkę zgłaszam na wyzwanie do Piątku13- na różowo :) Link macie tutaj: http://www.p13.com.pl/2013/09/wyzwanie-numer-6-challenge-number-6.html A niżej kilka słów o tym jak mi się tę kartkę robiło :P
Niestety, z przekonania różu nie lubię. W żadnej formie bardziej jaskrawej niż pudrowy, może ledwo ledwo różowawy, w porywach do głębokiego, wręcz czerwonego malinowego. Inne odcienie? Nawet nie ma mowy. A jednak róż pojawia mi się na kartkach, choćby dlatego że czasem zdarzy mi się kupić papier który z drugiej strony jest różowy, albo w całym komplecie jaki zamawiam po prostu trafi mi się kartka cała różowa. Więc papiery miałam, nawet czasem trzeba z nich było skorzystać.
Kiedy zobaczyłam wyzwanie Piątku... No cóż. Pełna entuzjazmu nie byłam, ale inspiracje były tak... różowo inspirujące że musiałam coś pokombinować xD Kończąc pracę mój blat wyglądał jak pobojowisko. Wszędzie ścinki, piórka, walająca się gaza, kubek z herbatą, nitki, BigShot gdzieś na parapecie pod kwiatkiem- nawet jak na mnie i moje skłonności do robienia artystycznego nieładu w trakcie pracy bajzel był ponadprzeciętny xD Ale pracowało mi się na prawdę bardzo przyjemnie, z bardzo ładnymi odcieniami różu :P

Dzień wszystkich chłopców już za nami, więc pora pokazać, co tym razem przygotowałam dla moich mężczyzn. Kartki powstały dwie, ale jedna jeszcze nie została odebrana, a (przyszły) obdarowany chce mieć niespodziankę z tego powodu, więc na razie pochwalę się tylko jedną kartką.