Mini album z nowej Mariny

18:41

http://stalowa-kanciapa.blogspot.com/2017/05/mini-album-z-nowej-mariny.html
Ostatnio zdecydowanie za dużo czasu poświęcałam na czynienie Project Life'u, projekty i pracę - stąd mała odskocznia i wyjątkowo inny temat, czyli randka z mini albumem. Zapraszam wycieczkę po Nowej Marinie :)

Jeśli wpadacie od czasu do czasu na mój Instagram, to pewnie kojarzycie tego malucha... w końcu męczę go już jakieś pół roku. W ten weekend doczekał się w końcu ukończenia, więc żeby nie przedłużać mu kurzenia się, zabrałam się przy okazji za sesję zdjęciową z jego udziałem.


W przeciwieństwie do większości moich albumów, ten po pierwsze nie jest budowany na bindzie (ograniczone miejsce w bagażu, baza powstawała w plenerze), a po drugie nie ma wiązania. Ponieważ zwyczajnie nie lubię albumów bez jakiegokolwiek zamknięcia, tym razem zdecydowałam się na proste zapięcie magnetyczne zamocowane w okładce - ładnie spina wszystkie strony i przy okazji chroni wewnętrzną część okładki. Jeśli chodzi o dodatki, to przyznaję bez bicia że to w większości mix Youtube'a, po prostu chciałam wykorzystać rzeczy, które od jakiegoś czasu zalegały mi w szufladzie :)

Pierwotny pomysł polegał na zaadoptowaniu zapięcia na bazę okładki, tak żeby spotęgować wrażenie przestrzenności samej góry (dla kontrastu wnętrze miało być przygotowane maksymalnie płasko, żeby album był przy okazji trwały), ale... no nie wyszło. Pomysł był dobry, ale po otwarciu pierwsza strona prezentowała się kompletnie nijako. W ten sposób maluch został wyposażony nie w jedną, ale dwie przestrzenne okładki, które tworzą dwie odrębne, ale połączone kompozycje. 



Sam album został poświęcony na zdjęcia z zeszłego roku, z Nowej Mariny w Szczecinie. Myślę że to najlepsza sesja jaką w ogóle zrobiłam z zeszłym roku (fotografie leżały wydrukowane od listopada...) i ostatnia przed wyjazdem do Warszawy. Przy okazji chciałam spróbować połączyć efekty z klasycznego scrapbookingu z digitalem - wyszło jak wyszło, głównie przez problemy z zamówieniem w Empiku, ale spróbuję powtórzyć kiedyś ten efekt przy wywoływaniu w Labie - chodzi oczywiście o ścięte brzegi po prawej stronie zdjęć.









To by było na tyle :) Dzięki za cierpliwość przy oglądaniu takiej fury zdjęć i do zobaczenia niedługo!

You Might Also Like

0 komentarze

Instagram


Popular Posts

Like us on Facebook

Flickr Images