Project Life - czerwiec 2017
13:02
Wiem że niektórzy już dawno zabrali się za rozkładówki z aktualnego miesiąca, a ja dopiero pokazuję Wam czerwiec zeszłego roku (wiem, wstyd), ale pomyślałam że być może ktoś z Was również chciałby przetestować drukowany journaling i przyda mu się kilka wskazówek na początek.
Jeśli prowadziliście wcześniej album z journalingiem pisanym ręcznie i chcecie wykorzystać karty z zestawów fizycznych, czeka Was mała zagwostka - przede wszystkim, karty fizyczne są przystosowane głównie do pisania ręcznego, więc odstępy między linijkami są dość duże. W kartach Becky Higgins taka odległość wynosi 8mm.
W przypadku kart z journalingiem drukowanym interlinia musiałaby wynieść około 20pkt, a co za tym idzie optymalna wielkość fontu to około 16-18pkt. To... o wiele za dużo jak na taki album. Ja zdecydowałam się na zmniejszenie wielkości pisma i pozostawienie oryginalnych linii, ale to rozwiązanie wciąż do końca mnie nie zadowala. Prawdopodobnie od przyszłego roku całkowicie zajmę się drukowaniem kart samodzielnie.
Drukowanie opisów uestetycznia i ujednolica strony, ale niestety nie da się przenieść wszystkich nawyków ze stron pisanych na strony drukowane - ja miałam z tym spory problem na początku miesiąca, kiedy teoretycznie prowadziłam album dokładnie tak samo jak do tej pory, ale... nagle rozkładówki stały się kompletnie nudne i puste.
Prawdopodobnie jeśli macie problem ze zbyt dużą ilością dodatków w albumie, zbyt dużą ilością kolorów albo uwielbiacie zasypywać strony naklejkami, to wprowadzenie druku na stronach pomoże Wam zapanować nad kompozycją. U mnie sytuacja była odwrotna - starałam się ograniczać dodatki i osiągać balans na stronach, co koniec końców zaowocowało totalną nudą i pustkami. Poprawiam to w kolejnych miesiącach, ale sami widzicie że nie jest to ideał.
Kolejny problem to trafianie w linijki. Ja drukuję karty dwukrotnie: najpierw na normalnej kartce ksero, a dopiero na nią, pod światło nakładam kartę od PLa i nadrukowuję napisy po dostosowaniu ich do pól na kartach. W większości taka metoda działa, ale wystarczy złe ustawienie interlinii i już wszystko siada. Trzeba trochę popróbować, ale koniec końców wszystko powinno ładnie śmigać.
Wracając do albumu - czerwiec zeszłego roku to dla mnie głównie sesja i zaliczenia, więc większość stron zajmuje uczelnia i jej pochodne :) Pod koniec miesiąca poprowadziłam własne, zamknięte warsztaty dla osób z Akademii (w ramach próby przed normalnymi warsztatami w Warszawie).
Tyle na dzisiaj - dzięki za cierpliwość podczas oglądania tej tony zdjęć i do zobaczenia wkrótce :)
0 komentarze