Week 5
17:48
Witajcie :) Dzisiaj druga część PL z ostatniego wpisu, kolorki te same, ale nastrój zupełnie inny :D Tym razem pierwszy tydzień lipca, ostatni egzamin i (o ironio) początek wakacji ;) Mam nadzieję że spodoba wam się bardziej niż ostatni ;)
Tydzień zaczęłam dość niemrawo, bo wciąż nie mogłam wyciągnąć nosa z książek (egzamin), ale za to weekend był pełen wrażeń. Błyskawiczne pakowanie, ostatnie zakupy i... w drogę! :)
Za to już na miejscu bynajmniej nie obyło się bez wrażeń ;) Na początku tych mega miłych (wreszcie zakwitła lawenda którą hoduję z ojcem), a później już trochę wrednych- znikła nam huśtawka ogrodowa :< Poza tym nareszcie poprawiła się pogoda, wreszcie wyszło słońce i nie odwiedziła nas ani jedna burza ;)
I to tyle w tym tygodniu ;) Nareszcie wróciły do mnie przydasie- i chociaż czasu zdecydowanie za mało mam nadzieję że uda mi się jeszcze coś poscrapować przed końcem września. Trzymajcie się cieplutko, dzisiaj postaram się nadrobić odwiedziny w waszych blogach ;)