Cardmaking #2
18:41
Witajcie w lutym! :) Ponieważ głównym tematem miesiąca będą oczywiście Walentynki, mam dla Was 3 kartki w mniejszym lub większym stopniu nawiązujące właśnie do tego święta. Jak się pewnie domyślacie- będzie różowo. Zapraszam!
W ostatnim miesiącu ze względu na sesję i przeziębienie nie miałam za dużo czasu ani motywacji do klejenia nowych kartek. Tym razem nie trafiło mi się też żadne zamówienie tego typu, więc dzisiaj mam Wam do pokazania tylko 3 twory :)
Pierwsza z kartek powstała w wyniku zachwytu nad nowymi papierami, które kupiłam wracając z uczelni :) Dawno nie robiłam typowo scrapowych zakupów, więc moja kolekcja stopniowo się skurczyła (tzn. skurczyła mi się kupka papierów "wykorzystaj bez bólu serca"- ta "oezu, już ich nie produkujo, ale takie ładne to nie ruszam" jak najbardziej ma się dobrze i jak zwykle nic z niej nie wykorzystałam :D). Tak więc w napływie weny powstała sobie taka, wiosenna, lekka i pastelowa. Dawno nie kleiłam nic zielonego :)
Druga miała być walentynką. Tu zadziałałam trochę zbyt instynktownie, ciachając od razu na różowo :) Jak widać gorączka trochę zlasowała mi mózg, bo zorientowałam się że mój mężczyzna jest (uwaga, Captain Obvious nadchodzi) MĘŻCZYZNĄ i trochę nie halo dawać mu różową kartkę z kwiatuszkami dopiero kiedy naklejałam drugą warstwę. Tak więc tak. Mam nadzieję że któryś z moich znajomych nie ma jeszcze nic dla swojej dziewczyny ;)
PS. Nie róbcie kartek mając gorączkę. W ogóle najlepiej nic nie róbcie, idźcie spać. Nie warto marnować przydasiów ;)
I trzecia kartka, która spłodziła mi się dzisiaj rano z braku chęci do mordowania kolejnego rozdziału podręcznika i w oczekiwaniu aż mi się hiacynt rozwinie do zdjęć. Niestety cholernik uparcie chowa górne pąki, więc na zdjęciach znajdzie się najwcześniej w sobotę :)
Co do kartki- tak jak mówiłam, kupiłam w końcu kwiaty od Wid Orchid i po prostu nosiło mnie, żeby coś z nimi zrobić. Nie mam pojęcia czy znajdzie się ktoś chętny na walentynki, więc zrobiłam ją po prostu na wszelkie okazje. Mi podoba się najbardziej ze wszystkich trzech, a Wam? :)
Dajcie znać jak podoba się Wam dzisiejsza porcja kartek, i piszcie która najbardziej przypadła Wam do gustu :) Pracujecie już nad swoimi walentynkami? A może już dawno macie je gotowe? Dzięki za uwagę i do zobaczenia w sobotę! :)
9 komentarze
3 całkowicie skradła moje serce, chociaż przyznam, że ta druga też strasznie mi się podoba! Ja na walentynki nic nie robię (nie mam po co) ale za to już myślę nad wielkanocnymi :D
OdpowiedzUsuńKażda ma coś w sobie, jednak najbardziej spodobała mi się pierwsza jest bardzo lekka, no i ma w sobie dużo zieleni, na którą zawsze po zimie lecę ;) Druga prezentuje się przesłodko (oj tam, walentynki to taki wyjątkowy dzień, że nawet największy twardziel nie pogardziłby różową i serduszkową kartką), a trzecia elegancko.
OdpowiedzUsuńP.S. Szklana mata już siedzi w mojej pracowni :D
Mi pierwsza :-). To chyba między innymi dlatego że uwielbiam wszelkie "drewniane" tła! Więc oczywiście nie mogę też nie zadać pytania co to dokładnie za papier :-)))). Bo ja, oprócz tych kategorii papierów o których mówiłaś mam jeszcze jedną kategorię zupełnie szczególną czyli drewienka wszelkiej maści :-)
OdpowiedzUsuńWszystkie są super, ale mnie najbardziej spodobała się pierwsza! No i uwielbiam Twoje opisy, haha :D ja na szczęście nie mam nienaruszalnej kupki papierów, chociaż zanim sięgnę po idealne ukośne czerwone paseczki ILS to się dwa razy zastanowię, bo przecież one są perfekcyjne na święta, a już nie produkujo :P ale w końcu zwykle używam :) a do co drugiej kartki to przecież ona nie ma kwiatków! :D
OdpowiedzUsuńmamy ten sam gust chyba, bo mi też się pierwsza najbardziej podoba :P a jesli chodzi o zakupy - lepiej tak, niż w drugą stronę, ja znów kupuję a nie używam...
OdpowiedzUsuńWszystkie cudne ale zielona - wiosenna jest moja faworytka. :D Ja z zakupami mam różnie - staram się używać ale jeśli kupie jakiś droższy papier to mi czasem żal. :D
OdpowiedzUsuńTrzecia kartka śliczna! To drewniane serduszko dodaje jej całego uroku. :)
OdpowiedzUsuńJa kartki walentynkowe zrobiłam, ale w sumie nie pomyślałam, żeby zrobić jakąś dla mojego męża. Brawo ja. :)
No a co do kartkowania z gorączką, potwierdzam; podobnie z kartkowaniem na balkonie, kiedy przygrzewa mocne słońce.. :P
Pozdrowionka, Marysia :)
Piękne karteczki - wszystkie :)
OdpowiedzUsuńWszystkie piękne... Moja najulubieńsza to ta druga :)
OdpowiedzUsuń