One little word 2018 - Discover

15:53

One little word

"A single word can be a powerful thing. It can be the ripple in the pond that changes everything. It can be sharp and biting or rich and soft and slow." Dzisiaj o małym słowie z wielkim znaczeniem.

Czym jest one little word

OLW to inicjatywa zapoczątkowana przez Ali Edwards, polegająca na jednorazowym wyborze słowa, które będzie towarzyszyło nam przez cały rok. W sieci przyjęło się, że wybieramy odpowiedniki w języku angielskim (niektórzy utrzymują że dzieje się tak ze względu na wieloznaczności, ale osobiście decyduję się na taki wybór raczej ze względu na krótkie i dźwięczne słowa), natomiast nie jest to żaden wymóg - do wyboru słowa możesz zdecydować się na dowolny język.

Po co, czyli jak ten wybór zmienia rzeczywistość

Ali pisze o OLW jak o sposobie na zmianę siebie:
"W styczniu 2006 roku rozpoczęłam tradycję wyboru jednego słowa - słowa, na którym należy się skupić, medytować i zacząć zastanawiać się nad tym, jak poruszam się po moim codziennym życiu. Moje słowa obejmowały play, peace, vitality, nurture, story, light, up, open, thrive, give oraz whole. Te słowa stały się częścią mojego życia w taki czy inny sposób. Zostały wszczepione w to kim jestem i kim się staję. Były tym, czego najbardziej potrzebowałam (albo nie wiedziałam, że potrzebuję). Pomogły mi głębiej oddychać, widzieć wyraźniej, poruszać się po wyzwaniach i dorastać." 

Nie ukrywam że w moim przypadku wybór nowego słowa nigdy nie był tak filozoficzny, ale zwykle wiązał się z pewną ważną decyzją, która jednocześnie była wskazówką do wielu mniej lub bardziej ważnych wyborów. 
Nie lubię idei postanowień noworocznych - nigdy nie przemawiała do mnie forma listy "do zrobienia", w której co roku można wpisywać te same dyrdymały polegające na większej ilości uśmiechów, wyjścia na siłownię albo większej ilości czasu spędzanego z rodziną. Jasne, to ważne, żeby gdzieś w życiu stanąć w miejscu i zastanowić się co zrobiliśmy nie tak, a potem (czy może przede wszystkim) zastanowić się jak to naprawić. Powiedzcie - jak porównać, czy w stosunku do zeszłego roku uśmiechałeś się częściej? O co chodzi z tym czasem dla rodziny, powinniśmy zacząć mierzyć ten czas stoperem, a potem iść na rekord? :) 
Zastanówcie się, czy forma listy w kalendarzu/ na lodówce jest w stanie jakkolwiek nam pomóc, czy to tylko kolejny gadżet wpędzający nas w kompleksy?


Upraszczaj

One little word od dwóch lat jest dla mnie prostą, cichą formą drogowskazu i postanowień noworocznych w jednym. Kiedy dwa lata temu zdecydowałam się na wybór "change", udało mi się zmienić studia, pracę i niemal cały sposób życia na taki, który jest zgodny z moją wewnętrzną filozofią. Wymordowana stawianiem życia na głowie, w zeszłym roku postawiłam na "breath", który zmotywował mnie do rezygnacji ze zbyt dużej ilości zobowiązań, stawiania na priorytety i niwelowania skutków stresu. Nie zawsze się udawało, czasami było lepiej, a czasem gorzej, ale nie żałuję tego wyboru, bo dzięki niemu nauczyłam się wybierać i doceniać to, co rzeczywiście jest ważne, a nie tylko się takim wydaje. 

To nie tak, że potrzebujesz wielkiego napisu na ścianie, visionboardu (chociaż czasami fajnie go sobie przygotować), albo głównej rozkładówki w plannerze, żeby słowo utkwiło Ci w pamięci. Szczerze mówiąc takie działania nie bardzo mają sens, sprawiając że małe słowo zmienia się w listę "to do" na lodówce, kiedy powinno być po prostu drogowskazem dla Twoich decyzji. Wystarczy że wybierzesz je i zapamiętasz - to wszystko :) 

Jeśli masz problem ze znalezieniem własnego słowa na ten rok, odsyłam bezpośrednio na blog Ali. Jest tu multum inspiracji, podpowiedzi jak sobie poradzić (ja ze swojej strony polecam metodę drzewka myśli, o ile oczywiście masz już opracowane jakieś priorytety na ten rok) i wizualnych inspiracji, które również potrafią dać kopa do zabrania się za swoje słowo - https://aliedwards.com/2016/01/the-reading-of-the-words-2016
A jeśli chcesz zobaczyć jak wykorzystać One little word w albumie  (nie tylko project life), najlepiej jak sprawdzisz TUTAJ.

Moje słowo

W tym roku postawiłam na Discover - jak każde słowo, także i to będzie miało odbicie w tym co będzie się działo na blogu. Postaram się, by ilość miesięcznych postów pozostała stała (prawdopodobnie będą to 4 posty miesięcznie), a skupię się na tematyce rozwoju. Prawdopodobnie pojawi się kilka mniej merytorycznych spraw, ale poza PLem zamierzam w końcu sfotografować wnętrze mojego Travelersa (tak tak, po półtora roku prowadzenia) a także skupić się na tematyce journali podróżniczych w ogóle. Mam nadzieję że pojawi się też kilka tematów ściśle powiązanych z grafiką (w tym freebies do albumów i jedna duża niespodzianka, którą przygotowuję od kilku miesięcy). 

W ciągu najbliższego miesiąca pojawi się również newsletter, na który możecie się zapisać już teraz, wpisując swojego maila w menu po prawej. Zasady są proste - zero spamu, maile z przypomnieniem o postach maksymalnie raz w miesiącu (a raczej rzadziej, ponieważ również nie lubię dostawać tony maili od blogerek) i dodatkowe, małe freebies przy każdym mailu. Brzmi fajnie? Zapraszam, mam nadzieję że przypadnie Wam do gustu :)

You Might Also Like

0 komentarze

Instagram


Popular Posts

Like us on Facebook

Flickr Images