Cardmaking #4
09:30
Dzisiaj wyjątkowo w poślizgiem, ale w końcu mam okazję pokazać Wam kartki jakie przygotowałam w marcu- tym razem postawiłam głównie na warstwy i tekturki. Zapraszam!
W ostatnim miesiącu udało mi się spłodzić trzy kartki (a właściwie dwie i pół), a także kilka kartek świątecznych. Te ostatnie już sobie daruję- biorąc pod uwagę że minęło już trochę czasu od Wielkanocy byłaby to trochę musztarda po obiedzie :)
Pierwsza kartka jest jedną z tych mocno uniwersalnych, delikatnych wzorów, które nadadzą się i na ślub i na urodziny/ imieniny. Szczerze powiedziawszy właśnie takie najbardziej mi odpowiadają, bo w razie sytuacji awaryjnej jestem wyposażona w kilka kompozycji do wyboru (i nikt mi nigdy nie powie że szewc bez butów chodzi!). Ta konkretna kartka jest gotowa do zindywidualizowania- zamiast od razu nakleić napis, zostawiłam tylko pustą chorągiewkę, na której nakleję/ wstempluję imię lub okazję. Dlaczego tak? Po prostu ułatwiam sobie życie. Dzięki takim zabiegom zamiast mozolnie kleić kartki pod presją, mam czas i możliwość znaleźć solenizantowi fajny prezent lub upiec coś dobrego. Na bieżąco robię tylko kartki walentynkowe :)
PS. Ta konkretna kartka powstała jako inspiracja na blogu Papelii- zachęcam do wzięcia udziału, można zdobyć bon na zakupy tekturkowe! Jeśli jesteście zainteresowani, zapraszam TUTAJ
PS. Ta konkretna kartka powstała jako inspiracja na blogu Papelii- zachęcam do wzięcia udziału, można zdobyć bon na zakupy tekturkowe! Jeśli jesteście zainteresowani, zapraszam TUTAJ
Druga kartka powstała z okazji urodzin mojego ojca. Z góry wiedziałam że wielkie kartki napchane dodatkami nie zdadzą egzaminu, więc przygotowałam zgrabne maleństwo łączące funkcje taga i kartki, jako dodatek do prezentu. Nie chciałam też po raz kolejny męczyć motywu trybików lub samochodów (no na prawdę, przydałoby się więcej takich "męskich" elementów), więc po prostu dodałam duży napis i drewniany button.
Prostota i funkcjonalność, aż do bólu :)
Trzecią kartkę popełniłam w ramach inspiracji dla Piątku 13, tym razem na niebieskich papierach. Nowe kolekcje (w końcu!) wyposażyły mnie w dawkę spokojniejszych i mniej nasyconych kolorów, dzięki czemu idealnie nadają się na tła i bazę do większych eksperymentów. Paradoksalnie właśnie takie zgaszone kolory bardziej zachęcają do użycia intensywnych dodatków, a w moim przypadku- zmordowania papieru akwarelą. Uwaga, tutaj zdziwko- o ile zdarzało mi się mediować papiery craft od Piątku, o tyle nie spodziewałam się, że normalne kolekcje wytrzymają duże ilości wody. Dzięki Bogu nie tylko wytrzymały dwa etapy nasączania, to jeszcze ładnie podbiły niebieską akwarelę. Jeśli zastanawiacie się które papiery dadzą sobie radę, to serdecznie polecam spróbować na tych :)
Jeśli chodzi o inne kartki z marca, to standardowo w tym okresie skupiłam się na kartkach wielkanocnych, ale nie było ich dużo, więc robiłam je na ostatnią chwilę (tak tak, wiem, bronię się tylko tym że jednak zdążyłam). Trochę głupio było mi je Wam pokazywać trzy tygodnie po świętach, więc darowałam sobie tę lichą przyjemność, ale jeśli bardzo będzie Wam na nich zależało postaram się podrzucić je w następnym zestawieniu.
To tyle na dzisiaj- dziękuję że do mnie wpadacie i zostawiacie tyle miłych słów (serducho mi rośnie, serio!), a przede wszystkim że jakoś znieśliście te wariacje po przeprowadzce. Szczerze powiedziawszy byłam nastawiona na większe problemy w tym aspekcie, ale wszystko poszło bezboleśnie. Jeszcze raz- dzięki!
Mam nadzieję że dzisiejszy wpis się podobał i do zobaczenia w sobotnim tutorialu :)
0 komentarze